Formuła 1 po wielu latach postanowiła powrócić do swoich tradycji i od tego sezonu kierowcy zamiast szampana będą "popijali" podczas celebracji wino musujące. Trunek ten będzie dostarczać włoska firma Ferrari Trento.

Władze królowej motorsportu wczoraj potwierdziły, iż związały się trzyletnią umową z koncernem Ferrari Trento. Firma będzie odpowiedzialna za produkcje wina musującego dla trzech najlepszych zawodników każdego wyścigu.

Butelki z włoskim trunkiem pojawią się na każdym podium oprócz rund na Bliskim Wschodzie. Produkty będą również dostępne w tzw. "F1 Paddock Club" oraz innych wybranych miejscach przez władze mistrzowskiej serii.

Wcześniej kierowcy mogli cieszyć się ze swoich sukcesów wraz z szampanem, którego dostarczały firmy tj. Moet, Mumm czy ostatnio Carbon. Według niektórych mediów za taką zmianą stoi nowy CEO królowej motorsportu, Stefano Domenicali:

"Dlaczego sport zdecydował się na taką zmianę? Odpowiedź jest bardzo prosta. Na pierwszym miejscu jest jakość produktu i firmy. To jest główny powód, dla którego zdecydowaliśmy się na naszą współpracę", tłumaczył 55-latek, cytowany przez Motorsport.

"Włoskie wina będą miały szanse zostać bardzo docenione, a z kolei F1 jest idealnym miejscem, aby ludzie mogli docenić jakość produktów od Ferrari Trento."

"Oczywiście szampan zawsze symbolizował coś, co jest synonimem jakości, więc jestem w pełni przekonany, że F1 wypromuje na cały świat także Ferrari Trento."

Ferrari Trento po raz pierwszy znajdzie się na podium podczas kwietniowej rywalizacji na torze Imola. W Bahrajnie z uwagi na zakaz alkoholowy kierowcy mają do dyspozycji specjalne napoje gazowane.